To oczywiście dość specyficzny żart - dla tych, którzy wiedzą kim był ten francuski pisarz rosyjskiego pochodzenia i o czym pisał. Bo nawet na Łysiaka wyskakuje sporo artykułów, chociaż głównie paszkwili. A tymczasem Volkoff... zresztą sami zobaczcie.
Oczywiście, nie sądzę by był to jakiś spisek - raczej czysto odruchowa i podświadoma niechęć redaktorów z Czerskiej by przyjąć do wiadomości fakt istnienia tego konkretnego pisarza.
Na WP można znaleźć wprowadzenie do twórczości Volkoffa w postaci przedruku z GP.